
Apisk!
Dziś to mnie bardziej słychać, niż widać. Kicham i prycham. A na kichanie i prychanie najlepsza cytryna i imbir. Najlepiej w herbacie. Jednak nie samą herbatą człowiek żyje, a imbir odnajduje się nie tylko w piernikach. Dziś odnalazłam go w cieście z gruszkami. Palce lizać. Poza imbirem w proszku dodałam także trochę świeżego startego na drobnej tarce. Wypala podniebienie, ale smakuje przednio.
To proste ciasto. Robi się bardzo szybko. Szkoda mi było odpalać piekarnik tylko na upieczenie obiadu, więc przy okazji wpadło i to :)
Składniki na małą keksówkę (12 kawałków):
75 g oleju kokosowego
150 g mąki orkiszowej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
75 g melasy chleba świętojańskiego (lub innego “słodziwa”: cukier, ksylitol, stewia, erytrol)
1 łyżeczka suszonego imbiru
1,5 gruszki
2 jajka
Poza gruszkami wszystkie składniki dokładnie ze sobą połączyć. Całą gruszkę pokroić w kostkę i dodać do masy. Masę wyłożyć do foremki. Na wierzch włożyć pokrojoną w plastry połowę gruszki. Piec w temp. 180 st. C przez ok. 40 minut.