
Cydrowa galaretka z czarnym bzem
Dla fanów smaku cydru, ale nie tylko :) Lekka, delikatna, orzeźwiająca galaretka pełna cudownych kwiatów czarnego bzu. Gotowanie cydru sprawia, że alkohol wyparowuje, jednak trzeba pamiętać, że nigdy nie wyparuje całkowicie. Zatem deser bardzo pełnoletni. I wegański, bo zamiast żelatyny, użyłam agaru.
1 porcja
butelka cydru – 270 ml
1/2 łyżeczki agaru
2-3 łyżki kwiatów czarnego bzu
Cydr mieszamy z agarem i zagotowujemy. Dodajemy kwiaty bzu i gotujemy ok. 8 minut. Przelewamy do miseczki lub szklanki, odstawiamy do ostygnięcia i stężenia.
Agar tężeje w temperaturze pokojowej.
Jeśli użyjecie jednak żelatyny, to zachowajcie proporcje, czyli 1/2 łyżeczki żelatyny. Unikajcie tej dedykowanej do deserów, bo poza żelatyną zawierają także cukier i inne dodatki, np. skrobię, aromaty, zagęstniki. Agar idealnie się rozpuszcza w zimnej cieczy i wymaga gotowania przez kilka minut.
Zamiast cydru możecie użyć np. białego wina. Albo soku, herbaty. To nie musi być alkohol. A dzieciom przyda się dawka zdrowia z kwiatów bzu. Pamiętajcie tylko, aby zbierać bez daleko od dróg, gdyż bardzo łatwo chłoną zanieczyszczenia.
One thought on “Cydrowa galaretka z czarnym bzem”
Boska z tymi kwiatuszkami!
U mnie jeszcze nie kwitną, ale już za chwileczkę… ;)