
Jabłecznik bez cukru
Najlepszy jabłecznik robi moja teściowa. Taki całkowicie nie dietetyczny. Z cukrem i smalcem w kruchym cieście. Przez to ciasto jest pełne słodyczy, łamanej delikatnie kwaśnym jabłkiem i cudownie kruchym ciastem.
Mój jabłecznik nie ma cukru, a słodycz bierze z jabłek odmiany gala i ligol. Ligol lubię najbardziej. Jego soczystość i jędrność nigdy mi się nie znudzi. Ale do rzeczy. Do jabłka.
12 porcji:
ciasto:
300 g mąki orkiszowej
70 g ksylitolu
170 g masła
2 żółtka
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
nadzienie:
600-700 g jabłek
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka cynamonu
Mąkę mieszamy z ksylitolem. Ksylitol najlepiej zmielić wcześniej na puder. Dodajemy kawałki masła i żółtko. Zagniatamy. Ciasto dzielimy na 3 części. Dwiema wykładamy formę do ciasta 20×20 cm lub o średnicy 20-25 cm. Pozostałą część odkładamy do lodówki.
Jabłka obieramy, usuwamy gniazda nasienne. Miksujemy przy pomocy melaksera lub kroimy na kawałki, a następnie siekamy drobno lub ścieramy na tarce o grubych oczkach. Mieszamy z cynamonem. Odkładamy na sito, aby odsączyć nadmiar soku. Zostawiamy na ok. 20-30 minut.
Po tym czasie mieszamy z mąką ziemniaczaną. Wykładamy na przygotowany spód. Pozostałą część ciasta rozkruszamy na wierzch jabłek. Pieczmy ok. 30 minut w 180 st. C.
1 porcja ma ok. 230 kcal,
B – 4 g, T – 13 g, W – 31 g
WW – 2,9
WBT – 1,3
IG – 59
ŁG – 14
3 thoughts on “Jabłecznik bez cukru”
smakowity :)
Nieskromnie, nie zaprzeczę.
Wyglada rewelacyjnie, osobiście nie jadam jabłeczników