
Niedziela w kuchni
Od rana jestem słomianą wdową, ale niedziela w kuchni musi być. Zupa brokułowa dla niezdecydowanych – krem z kawałkami różyczek. Naleśniki gryczane w trzech wersjach (sic!): z musem szpinakowym z i bez łososia, a w ramach nagrody dla dzieci, za zjedzenie zielonego – z domowymi powidłami śliwkowymi i samodzielnie wykonanym masłem orzechowo-kakaowym. Na kolację zostanie łosoś ze szpinakiem i mega jogurt.
Na słodko dwa ciasta: jabłkowo-bananowe i marchewkowe. Do tego jeszcze mufinki, ale to dla dzieci na szkolny „dzień babeczki”, więc się nie liczy ;) A ponieważ ciasta nie były zbyt słodkie poczyniłam też krem czekoladowy, który zasłodzi każdego amatora czekoladowych smaków.
A co u Was? :)
One thought on “Niedziela w kuchni”
ja tylko pierniczki. i oczywiście babeczki na dzień babeczek do szkoły