
Pierwsza niedziela 2016 roku. W kuchni przelotem.
Dziś w kuchni przelotem, ale konkretnie. Z rana upiekłam bułeczki kukurydziane z żurawiną i na szybko ciastka bananowe z płatkami. Te drugie to na przekąski – lepsze od batoników musli, a skład można dowolnie modyfikować.
Trochę zmroziło dzisiaj (-10 st. C), ale rodzinnie wymaszerowaliśmy do sklepu upolować coś na obiad. Upolowaliśmy mięso i ziemniaki, ale żeby nie wyszło z tego nic nudnego, całość skończyła w formie zapiekanki z pure ziemniaczanym. Nie powiem, aby to wyszło tak, jak tego oczekiwałam, ale trening czyni mistrza, więc jeszcze się Wam pochwalę ;) Na deser szarlotka sypana, czyli ciasto, które nie może się nie udać.