
Wiosenny makaron z serem
Całkiem niedawno, więc zbyt późno, odkryłam warsztaty kulinarne w wersji pandemicznej, czyli on-line. Jestem nimi bardzo mocno zachwycona. Niby przez szybkę, niby sama w kuchni, a jednak z kucharzem prowadzącym, czynię w kuchni rzeczy takie, których nie czyniłabym w innych okolicznościach.
W takich okolicznościach powstawał Mac and chese ze szparagami i kruszonką z szynki dojrzewającej. Przepisu oryginalnego Wam nie podam, ale opowiem, jak zrobić moją wersję. Bo wiecie, jak to jest z tymi przepisami? One tak naprawdę są inspiracją do stworzenia własnego dania. No, chyba, że ktoś mocno trzyma się receptury, to wtedy nie :)
4 porcje:
200 g makaronu penne lub kolanka
1 łyżka masła
1 mniejsza cebula
2 małe ząbki czosnku
1 łyżka mąki
2 szklanki mleka
100 g żółtego wyrazistego sera, ja użyłam Bursztyn
50 g grana padano lub parmezanu
pęczek szparagów
mały pęczek dymki
dwie- trzy garści pomidorków koktajlowych
przyprawy: pieprz ziołowy, sól
Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie, kilka minut krócej, niż podano na opakowaniu.
Sery trzemy na tarce – żółty na grubych oczkach, parmezan na małych. Mieszamy oba sery razem.
Odcinamy zdrewniałe części szparagów. Główki odcinamy i odstawiamy na później. Pozostałą część łodygi kroimy w plasterki.
Pomidorki kroimy na połówki. Szczypiorek kroimy razem z dymką.
Masło rozgrzewamy na patelni. Cebulę kroimy w kostkę, blanszujemy na maśle. Dodajemy czosnek posiekany lub przeciśnięty przez praskę. Gdy cebulka się zeszkli, dodajemy mąkę oraz pół łyżeczki pieprzu ziołowego. Smażymy do czasu, aż mąka nabierze lekko brązowego koloru. Wtedy dolewamy mleko i mieszamy rózgą, aby nie powstały grudki. Zestawiamy patelnię na bok.
Do sosu dodajemy 3/4 przygotowanego wcześniej sera, plasterki szparagów i makaron. Mieszamy dokładnie, aby wszystkie składniki się połączyły.
Makaron przekładamy do naczynia do zapiekania. Na wierzch wykładamy główki szparagów, pomidorki oraz część szczypiorku. Całość posypujemy pozostałym serem.
Pieczemy przez ok. 10-15 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 st. C, termoobieg.
Przed podaniem posypujemy pozostałą częścią dymki.