
Wody dla ochłody
Fakt, że musimy dbać o odpowiednie nawodnienie, ponieważ nasz organizm w głównej mierze składa się z wody nie jest dla nikogo nowością. Powinniśmy spożywać ok. 1,5-3 l płynów dziennie. Ilość wypijanej wody zależy od naszego wieku, płci, aktywności fizycznej oraz temperatury otoczenia. Jakimi płynami będziemy się nawadniać nie jest dla naszego organizmu obojętne. Kawa i czarna herbata oraz niektóre zioła mają działanie moczopędne. Soki owocowe i/lub warzywne stanowią raczej przekąskę, a słodkie napoje niosą więcej szkody niż pożytku. Wyróżniamy hiper-, hipo- i izotoniki. Ich osmotyczność jest różna, zatem różny sposób nawadniania. Dziś jednak skupimy się na hipotonicznej wodzie :)
Jaka zatem woda?
Na rynku dostępne są różne wody. Źródlane, mineralne, lecznicze, niskosodowe, stołowe, gazowane i nie gazowane. Wybór jest duży.
Pod względem składu najlepsza będzie woda mineralna. Jej skład jest dokładnie określony i opisany przez producenta na etykiecie. Jeśli nie musisz uważać na zawartość sodu w diecie to wybieraj te średnio- i wysokozmineralizowane, o zawartości minerałów powyżej w granicach 500-1500 mg/l. Doskonałe są wody ze źródła w Muszynie, ale także z Krynicy, Nałęczowa, Pienin, Kłodzka i Krynicy. Jeśli musisz uważać na ilość sodu w diecie, to wybieraj wody niskosodowe, o zawartości sodu poniżej 20 mg/l. Taka zawartość sodu występuje w większości wód średniozmineralizowanych.
Wody źródlane, to wody podziemne. Składem nie różnią się zbytnio od wody z kranu. Można je wykorzystać do picia i gotowania. Służą do produkcji odpadów plastikowych. Jeśli w Twoim mieście woda jest dobrej jakości, to najlepsza będzie z kranu. Przefiltrowana w dzbankach typu Brita nie zawiera prawie żadnych minerałów, ale doskonale nada się do przygotowania herbaty pozostawiając czajnik wolny od kamienia. Może też stanowić podstawę domowych napojów izotonicznych i lemoniad.
I tu przechodzimy do sedna mojego wpisu. Niby człowiek wodą żyje, ale nie samą. Czasem się chce coś gazowanego, słodkiego, a skład napojów przeraża tablicą Mendelejewa. Co wtedy? Najprostsze z prostych – owoce. Prawdziwa woda owocowa, a dokładnie z owocami. Możesz wrzucić wszystko – owoce cytrusowe i jagodowe, zioła takie jak mięta, bazylia, czy stewia dla dodania słodyczy (jeden listek to bardzo dużo słodyczy :P), ogórek, melon, arbuz, rabarbar. Ogranicza Cię tylko Twoja wyobraźnia (i może trochę zdrowy rozsądek :))
Rozcieńczając sok z pomarańczy lub jabłek, dodając odrobinę miodu i kilka kryształków soli stworzysz własny napój izotoniczny.
Po co produkować odpady plastikowe, gdy możemy w prosty sposób zaspokoić pragnienie i zapotrzebowanie na minerały zwykłą-niezwykłą kranówką?