
Środa na bogato
Prywatnie trochę pod górkę i choróbsko się przyplątało zabierając oddech. Co mnie nie zabije, to wzmocni. Póki jeszcze smak jest, to są i smakowite rzeczy. Po smakowitym obiedzie, smakowity podwieczorek w formie tarty jaglanej. Na kolację chleb orkiszowy. Zapomniałam, że mam orkisz, który czyni zwykłą mieszankę, niezwykłym chlebem. Cóż, będzie na następny raz :)
Zupa z ciecierzycy w nowym wydaniu. Zamiast dyni – młoda kapusta. Trochę bardziej treściwa, ale pyszna tak samo. Czy bardziej? Zdania podzielone. Mi smakowała bardziej, a mąż pozostaje wierny dyniowej wersji.
Na drugie danie pęczak z kukurydzą i kurczakiem. Do tego mizeria z jogurtem i koperkiem.
Podwieczorkiem rządzi tarta jaglana na spodzie z ciasta francuskiego.
1 szklanka kaszy jaglanej
3 łyżki cukru z wanilią
1 szklanka borówki amerykańskiej
2-3 jajka
1 opakowanie ciasta francuskiego
miód do podania
Kaszę gotujemy do miękkości w 3 szklankach wody z dodatkiem cukru z wanilią. Gdy się rozgotuje czekamy aż ostygnie i miksujemy z jajkami. Dodajemy borówki i mieszamy delikatnie.
Formę do pieczenia wykładamy ciastem francuskim, wykładamy masę jaglaną. Na wierzch możemy dodać jeszcze owoców. Pieczemy w 180 st. C, najpierw 15 minut od dołu, a następnie z góry i dołu przez kolejne 15 minut.
Podawać z miodem.
Na koniec jeszcze chleb orkiszowy. Bez finezji, z mieszanki Gdańskich Młynów, ale z dodatkiem siemienia lnianego i słonecznika, z płatkami orkiszowymi.